Kiedyś przy okazji czytania książki, której tytułu dziś nie pamiętam, poznałam ten wiersz. Jest przepiękny. Zauroczył mnie od razu.
Daje nadzieje,że być może kiedyś los się odwróci.
To jeden z niewielu wierszy, który zapamiętałam na zawsze. I mam nadzieję nigdy go nie zapomnieć...
poszłam w masce zwinięta w pelerynę ciemną
z oczami zwężonymi
w migocące sierpy
szczęście mnie nie poznało
i tańczyło ze mną
nie wiedząc że to jestem
ja której nie cierpi
los też mnie nie poznał
i pomyślał sobie
czemuż nie mam dogodzić
tej obcej osobie
z oczami zwężonymi
w migocące sierpy
szczęście mnie nie poznało
i tańczyło ze mną
nie wiedząc że to jestem
ja której nie cierpi
los też mnie nie poznał
i pomyślał sobie
czemuż nie mam dogodzić
tej obcej osobie
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska "Trzeba chodzić w masce" :)
OdpowiedzUsuńFab post!
OdpowiedzUsuńGreat blog, maybe want to follow each other?
http://fashiono2.blogspot.com/
xx
Piękny wiersz, który mam nadzieję, że zapamiętam na bardzo długo.
OdpowiedzUsuń